Pierwsza sprawa prawomocnie zakończona!

27 października 2022 r. zapadł prawomocny wyrok w pierwszej sprawie, jaką wytoczyłem bankowi. Pozew przeciwko mBank został złożony w marcu 2015 r. w Sądzie Rejonowym dla Warszawy – Śródmieścia. Z uwagi na niepewne orzecznictwo i niewiadome szanse powodzenia oraz wysokie koszty potencjalnej przegranej, pozew był ograniczony do kwoty ok. 30 tys. zł i obejmował żądanie zwrotu tylko części z nadpłaty dokonanej przez kredytobiorcę na rzecz banku wskutek płacenia zawyżonych rat kredytu (tzw. odfrankowienie) lub zwrotu tylko części zapłaconych bankowi kwot wskutek nieważności umowy.

Wyrok zapadł 10 listopada 2017 r. (VI C 723/15; SSR Grzegorz Goss) i zasądził na rzecz kredytobiorcy tylko różnicę pomiędzy tym co spłacił a ratami wyliczonymi według kursu średniego NBP. Niestety sędzia Goss, który wcześniej wydał pierwszy w Polsce wyrok „odfrankowiający” umowę kredytu zmienił zdanie po całkowitej zmianie swojego wyroku przez sąd odwoławczy (który stwierdził, że umowę można co najwyżej uzupełnić kursem NBP).

Od tego wyroku obie strony złożyły apelacje a sprawa na długo zaległa w wydziale odwoławczym Sądu Okręgowego w Warszawie na Płockiej. Pojawiały się kolejne orzeczenia a nasza sprawa ciągle nie była rozpoznawana, a postępowanie co chwila było zawieszane do czasu rozstrzygnięcia kolejnych wątpliwości prawnych przez TSUE czy SN.

W 2021 r. mBank wytoczył powództwo przeciwko kredytobiorcy o zwrot kwoty wypłaconej w wykonaniu nieważnej umowy kredytu oraz dodatkowe wynagrodzenie, oczywiście twierdząc jednocześnie w pierwszym postępowaniu, że umowa jest ważna… W obronie kredytobiorca dokonał potrącenia tej części zapłaconych rat kredytu, które nie były objęte pierwszym powództwem z roszczeniem banku o zwrot kwoty kredytu, co w pełni je zaspokoiło.

Ostatecznie Sąd Okręgowy w Warszawie, XXVII wydział cywilny odwoławczy w dniu 27 października 2022 r. (SSO Ada Sędrowska; XXVII Ca 753/18) wydał wyrok, w którym uznał powództwo w całości, zasądzając na rzecz kredytobiorcy całość dochodzonej kwoty z tytułu nieważności umowy. Niestety Sąd oddalił roszczenie o zapłatę odsetek za opóźnienie od dochodzonego roszczenia, zgodnie z tendencją jaka niestety ostatnio dominuje w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie.

W ten sposób pierwsza sprawa wytoczona przeze mnie bankowi została szczęśliwie dla kredybiorcy zakończona, choć całe postępowanie trwało ponad 7,5 roku.

Ponieważ wskutek potrącenia roszczenie banku o zwrot wypłaconej kwoty zostało zaspokojone, to teraz pozostaje już tylko kwestia rozstrzygnięcia roszczenia banku o tzw. wynagrodzenie za korzystanie z kapitału – a takie roszczenie mam nadzieję stanie się dla sądów oczywiście bezzasadne po wyroku TSUE w sprawie C-520/21, którego spodziewam się w pierwszej połowie 2023 r.

Wyrok jest prawomocny, bankowi nie przysługuje skarga kasacyjna (roszczenie poniżej 50 tys. zł).
Sprawę prowadził adw. Jacek Czabański oraz adw. Maciej Zaborowski, adw. Jakub Ryzlak, adw. Anna Wolna-Sroka.