Jeden wyrok – potrójne zwycięstwo nad Raiffeisenem!

5 stycznia 2024 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie (I ACa 1733/23; Beata Byszewska) wydał wyrok w sprawie trzech połączonych powództw przeciwko RBI AG (umowy d. Polbank EFG).

Trzy sprawy przeciwko RBI zostały połączone przez sędziego Kamila Gołaszewskiego w Sądzie Okręgowym w Warszawie a 30 listopada 2021 r. został przez niego wydany jeden wyrok dotyczą trzech spraw (XXV C 2531/20). W tym wyroku Sąd Okręgowy ustalił nieważność umów i zasądził zwrot dochodzonych kwot, ale z pominięciem kwot zapłaconych ponad 10 lat przed złożeniem pozwu, uznając je za przedawnione. Odsetki zostały jednak zasądzone od dnia wezwania przedsądowego.

Sąd Okręgowy przesłuchał kredytobiorców, ale w bardzo ograniczonym zakresie, właściwie wyłącznie na okoliczność świadomości skutków nieważności umowy.

Obie strony złożyły apelacje.

Sąd Apelacyjny stwierdził, że powinno się jednak dopuścić dowód z przesłuchania stron i na kolejnych rozprawach przesłuchał wszystkich kredytobiorców na okoliczności związane z zawarciem poszczególnych umów.

Ostatecznie Sąd Apelacyjny zmienił wyrok Sądu Okręgowego i uznał, że roszczenia poszczególnych kredytobiorców w żadnej części nie są przedawnione.

Co zdumiewające, pomimo wskazania na treść wyroku TSUE z 7 grudnia 2023 r. (C-140/22) zasądził jednak odsetki za opóźnienie dopiero od oświadczeń konsumentów o akceptacji nieważności umowy na rozprawie 20.11.2021 r. Z uzasadnienia ustnego wynikało, że kredytobiorcy w roszczeniu ewentualnym dopuszczali możliwość dalszego wykonywania umowy bez indeksacji (tzw. odfrankowienie), co wedle sądu czyniło roszczenie główne o nieważność umowy nie-kategorycznym, a zatem bank nie pozostawał w opóźnieniu.

Dokładne wytłumaczenie poznamy dopiero w uzasadnieniu pisemnym, jednak rozumowanie sądu jest nieprzekonywujące – przecież to sąd a nie konsument decyduje czy umowa musi być uznana za nieważną czy może być wykonywana dalej z pominięciem postanowień nieuczciwych, dlatego fakt zgłaszania roszczeń ewentualnych jest konieczny.

Ostatecznie jednak wyrok jest bardzo korzystny dla kredytobiorców i kończy spory z bankiem co do ważności przedmiotowych umów.

Samo połączenie trzech spraw w jedną okazało się jednak problematyczne. Przede wszystkim takie połączenie wywołuje wiele problemów formalnych, a oszczędność czasu wcale nie jest duża. Przesłuchanie wszystkich kredytobiorców trwa przecież tyle samo w jednej sprawie co odrębnie w kilku sprawach.

Jeszcze ważniejszym zastrzeżeniem jest jednak naruszenie prywatności poszczególnych kredytobiorców – którzy arbitralnie połączeni w jednej sprawie siłą rzeczy stają się świadomi sytuacji innych osób. Dlatego tego typu połączenie spraw nie powinno być stosowane, chyba że na zgodny wniosek powodów.

Wyrok jest prawomocny, ale bank może złożyć skargę kasacyjną.

Sprawy prowadzili adw. dr Jacek Czabański, adw. Anna Bielecki, adw. Dominika Helios.

Postępowanie trwało 26 miesięcy w II instancji, a w I instancji trwało 17 miesięcy, 21 miesięcy i 21 miesięcy w każdej z trzech początkowo osobnych sprawach).