Umowa kredytu indeksowanego kursem EUR z czerwca 2010 r. jest ważna.

Umowa kredytu indeksowanego kursem EUR zawarta z Bankiem DNB w czerwcu 2010 r. jest ważna.

Wyrokiem z 17 marca 2023 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie (VI ACa 337/22; SSA Małgorzata Kuracka) oddalił apelację kredytobiorców od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z 24 stycznia 2022 r. (XXV C 2262/20; SSO Edyta Bryzgalska).

Sąd Apelacyjny stwierdził, że czym innym jest indeksacja do kursu Euro a czym innym do CHF i nie można stosować tego samego schematu do oceny takiej umowy. Po kryzysie z roku 2008 r., w roku 2010 powszechna już była znajomość ryzyka związanego z taką konstrukcją, więc kredytobiorcy musieli mieć tego świadomość. Ponadto bank przedłożył odpowiednie oświadczenia o ryzyku, które zdaniem Sądu były wystarczające.

Co do konstrukcji przeliczeń, to w załączniku 6 do umowy bank wskazał, że „różnica pomiędzy kursem kupna waluty a kursem sprzedaży waluty wynosi maksymalnie 10% od wartości obu kursów waluty. Różnica ta stanowi spread walutowy”.

Sąd Apelacyjny uznał, że można mieć wątpliwości co do tego zapisu, jednak kredytobiorcy nie zaproponowali żadnego sposobu przeliczeń z pominięciem stosowania spreadu, na przykład według kursu średniego NBP, a wręcz oponowali przeciwko takiemu rozwiązaniu. W tym zakresie Sąd Apelacyjny odwołał się do wyroku SN z 1 czerwca 2022 r. (II CSKP 364/22), który dopuścił podział klauzuli przeliczeniowej GE Money Banku i oparcie przeliczeń o kurs średni NBP z pominięciem tylko marży (spreadu).

W związku z powyższym apelacja kredytobiorców została oddalona w całości.

Wyrok jest prawomocny. Sprawę prowadził adw. dr Jacek Czabański. Postępowanie trwało 33 miesiące, z czego 14 miesięcy w postępowaniu odwoławczym.

Po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia kredytobiorcy rozważą złożenie skargi kasacyjnej, zważywszy na fakt, że powództwo zostało oddalone pomimo faktu, że klauzula znajdująca się w umowie znajduje się w rejestrze klauzul niedozwolonych, a tymczasem sąd nie wyciągnął z tego konsekwencji, a ponadto błędnie ocenił, że bank należycie wypełnił obowiązek informacyjny, w gruncie rzeczy posługując się doniemaniem, że kredytobiorca powinien być świadomy ryzyka.

Przy okazji, to pierwszy wyrok sędzi Edyty Bryzgalskiej, który utrzymał się w apelacji w sprawach prowadzonych przez kancelarię adwokacką Czabański Wolna-Sroka.