Umowa kredytu d. Polbank EFG z sierpnia 2008 r. prawomocnie nieważna

30 lipca 2024 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie (SSA Urszula Wiercińska, VI Aca 1960/22) wydał wyrok, w którym oddalił apelację pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z 13 października 2022 r. (XXV C 777/19; SSO Krystyna Stawecka) izasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 4050 PLN tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

W ustnych motywach rozstrzygnięcia Sąd Apelacyjny wskazał, że Sąd I instancji w sposób prawidłowy zgromadził materiał dowodowy i dokonał poprawnej subsumpcji stanu faktycznego pod normę 385(1) k.c. Trafnym jest spostrzeżenie Sądu I instancji, iż przedmiotowa umowa kredytu na kwotę 260 tys. zł. została zawarta na wzorcu, który został przygotowany dla wielu tego rodzaju czynności prawnych i zakres negocjacji mógł dotyczyć wyłącznie takich kwestii jak wysokość kredytu, okres spłaty, czy zabezpieczenie tego kredytu. Powód jest konsumentem, co pozwala na zastosowanie art. 385 (1) k.c. celem dalszego badania klauzul. Sąd I instancji poprawnie wskazał, które klauzule mają charakter abuzywny – są to klauzule indeksacyjne tj. klauzula ryzyka walutowego i klauzula kursowa spreadowa, które składają się na mechanizm indeksacji przyjęty w umowie. Te klauzule rażąco naruszają interes konsumenta i są sprzeczne z dobrymi obyczajami, są one abuzywne. Bank zaniechał obowiązków informacyjnych mając na uwadze długoterminowy czas trwania kredytu i odebrał wyłącznie element pouczenia, który zastosował w konkretnej sprawie na poziomie ogólnym i nie wykraczał on poza notoryjną wiedzę, iż kursy walut są kursami zmiennymi, natomiast nie poinformował, że ryzyko, które niesie za sobą długoterminowa umowa kredytu waloryzowanego walutą jest tak naprawdę nieograniczone. Oczywiście klauzula spreadowa jest abuzywna z uwagi na jednostronny sposób kształtowania kursu waluty we własnych tabelach banku. Ta jednostronność przemawia za tym, iż interes drugiej strony został naruszony i jest to sprzeczne z dobrymi obyczajami w obrocie. Te dwie klauzule działają łącznie i to one tworzą mechanizm indeksacji, Sąd Apelacyjny nie widzi podstaw, aby dokonywać rozszczepienia tych klauzul. W tym zakresie, który Sąd przedstawił orzecznictwo sądów powszechnych, w tym tut. Sądu Apelacyjnego, Sądu Najwyższego (z pominięciem ekscesów orzeczniczych) i TSUE są spójne.

Z uwagi na brak w polskim prawie cywilnym materialnym przepisu dyspozytywnego, który mógłby zastąpić przedmiotowe klauzule, niewykonalność umowy skutkuje tym, iż jest ona w pełni bezskuteczna i prowadzi do nieważności tej umowy, co generuje konieczność rozliczenia się z stron. Na podstawie art. 405 k.c. i art. 410 k.c., który poprawnie został zastosowany przez Sąd I instancji, Sąd Apelacyjny po orzeczeniu TSUE z 8 maja 2024 r. nie widzi podstaw, aby uwzględnić podniesiony przez stronę pozwaną zarzut zatrzymania. W ocenie Sądu trafnie wskazał sąd europejski, że uwzględnienie tego zarzutu w sposób zasadniczy niweczyłoby skuteczność ochrony, którą przewidują przepisy o ochronie konsumentów, w tym w Dyrektywie 93/13.

Wyrok jest prawomocny.

Postępowanie trwało 22 miesiące w II instancji, a łącznie 71 miesięcy. Sprawę prowadził adw. dr Jacek Czabański.