Sąd Apelacyjny w Warszawie wyrokiem z 18 lutego 2020 r. (I ACa 565/18; Marzanna Góral (spr.), Dorota Markiewicz, Agnieszka Wachowicz-Mazur) oddalił apelację kredytobiorcy od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z 14 czerwca 2018 r. (SSO Andrzej Kuryłek, I C 1268/17).

Jednocześnie Sąd nie obciążył kredytobiorcy kosztami postępowania odwoławczego.

Sąd stwierdził, że umowa jest zgodna z art. 69 Prawa bankowego, zawiera wszystkie essentialia negotii umowy kredytu i mieści się w konstrukcji kredytu bankowego i stanowi jej możliwy wariant.

Niemniej postanowienia odnoszące się do indeksacji kredytu mają charakter abuzywny, co przesądza o nieważności umowy, która nie może dalej istnieć po ich wyeliminowaniu. Bank miał możliwość arbitralnego kształtowania wysokości rat kredytu. Na gruncie umowy brak było równowagi kontraktowej.

Postanowienia indeksacyjne nie były skonstruowane w sposób zrozumiały dla konsumenta, nawet rozważnego.

Bank nie przedstawił kredytobiorcy wystarczających informacji dotyczących ryzyka kursowego. Samo pouczenie o możliwości wzrostu raty kredytu nie jest wystarczające. Bank powinien wskazać, jak kurs CHF kształtował się historycznie, od czego zależy wysokość kursu CHF i jakie wahania kursu przewiduje w trakcie trwania okresu kredytowania. Tymczasem bank przekonywał, że ryzyko jest niewielkie mimo, że jako profesjonalista miał dostęp do precyzyjnej wiedzy co do kształtowania się kursu waluty.

Powodowie wcześniej zawierali podobne umowy kredytu, ale nie ma to zdaniem sądu znaczenia, ponieważ każda sprawa jest indywidualna i bank za każdym razem powinien informować klienta o ryzykach związanych z daną umową.

Sąd uznał, że powodowi nie należy się żądana w pozwie kwota, ponieważ spłacił mniej, niż dostał od banku. Sąd zwrócił uwagę, że ma świadomość rozbieżności orzeczniczej w tym zakresie nawet w samym SA w Warszawie.

Sąd nie obciążył powoda kosztami procesu, ponieważ powód ma co do zasady rację ze swoimi twierdzeniami w przedmiocie nieważności umowy, a uległ bankowi jedynie co do żądanej kwoty.

Wyrok jest prawomocny. W sprawie strony mogą złożyć skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego.

Sprawę prowadził adw. Jacek Czabański oraz adw. Maciej Zaborowski.